Justyna i Michał to ewidentnie młodzi zakręceni totalnie, bo to, że zakochani to raczej rzecz jasna, oczywista i właściwie przewidywalna. W końcu ślub jest zwieńczeniem łopotania serc do siebie. Mocno trzymam kciuki za moich bohaterów, za aktorów głównych ról na tym evencie weddingowym, aby nigdy nie stracili tego super dystansu do siebie, do świata i totalnego szalonego poczucia humoru, o którym mogłem się przekonać podglądając ich w dniu ślubu. Miłość podlewana kumpelstwem. Bardzo świetna rzecz.
Zwrócę się już teraz do Was ..J&M 🙂 Kochani.. życzę Wam serca roześmianego i to chyba wystarczy, aby razem, ręka w rękę iść przez ten świat, stawiać mu czoła. Trzymajcie się dzielnie.
[fujifilm xt20 – materiał bonusowy dodatkowy, nie zawiera klatek z lustrzanek cyfrowych]
[fryzura – Marlena Kania@METAMORFOZA, MUA – Anita Kowalik@KOCIE OKO, Sala Weselna – WENUS Ostrowiec Św.]